Wakacje za granicą? Przełam barierę i podszlifuj język jeszcze przed wyjazdem.

Czy łatwo jest zrozumieć Niemca?

Uczymy się pilnie języka niemieckiego w szkole i na kursach językowych. Zakuwamy słówka i formy czasowników. Jedziemy do Niemiec i… stwierdzamy, że nauczyciel w szkole uczył nas chyba jakiegoś innego języka, ale na pewno nie niemieckiego.

Nie zdarzy się to raczej, jeśli trafimy na osobę mówiącą w języku Hochdeutsch, czyli tzw. wysokim niemieckim, którego zwykle nauczają w polskich szkołach. A co, jeśli wybierzemy się do Bawarii (Bayern), Szwabii (Schwaben), czy Wschodniej Fryzji (Ostfriesland) i natrafimy na osobę mówiącą tamtejszym dialektem? Równie dobrze moglibyśmy próbować dogadać się z Chińczykiem. Zakładając oczywiście, że Chińskiego nie znamy. ;)  

Bawarczycy mówią Semmel, mieszkańcy Hamburga Rundstück a berlińczycy Schrippe. Ale wszyscy mają na myśli to samo: ein Brötchen, czyli bułkę. Czy oznacza to, że ten język niemiecki, którego uczą nas w szkole, jest bezużyteczny i nie warto się go uczyć, skoro i tak się w Niemczech nie dogadamy? Nie, ale należy być świadomym tego, że istnieją regionalne odmiany języka niemieckiego, odznaczające się swoistymi cechami fonetycznymi, leksykalnymi, czyli tzw. dialekty.

Oczywiście każdy Niemiec, uczęszczający do szkoły, posługuje się Hochdeutsch, ale w domu, wśród znajomych, w sytuacjach mniej formalnych, może używać specyficznego dla danego regionu dialektu, który dla osoby “z zewnątrz” może być niezrozumiały. Zdarza się, że osoby pochodzące z Niemiec, podróżujące do innego regionu, niż ten w którym się wychowały i mieszkały przez większą część swojego życia, mają problemy z porozumieniem się z - bądź co bądź - swoimi ziomkami. Nie bez kozery stare niemieckie przysłowie mówi: Deutsche Sprache, schwere Sprache. (Język niemiecki trudnym językiem). Ucząc się niemieckiego, nie należy się zrażać tymi drobnymi przeciwnościami i należy pocieszyć się faktem, że osoby uczące się polskiego również mają twardy orzech do zgryzienia, udając się na przykład na Kaszuby, czy z wizytą do polskich górali. ;)

 

Jaki jest Twój niemiecki akcent? Kurs niemieckiego nastawiony na komunikację: przydatne słownictwo, lekcje multimedialne z modułem ćwiczenia wymowy, płyty CD. LINK SPONSOROWANY

Komentarze (3)

43_thumb
Marlene (dodano 06 Marzec 2010, 23:31)
Super "agniulka"! Takich komentarzy mi trzeba. Takich rzeczy dowiadujesz sie jadac do danego kraju i przebywajac w tej kulturze. Ja w Austrii odwiedzilam tylko Wieden, i jedyna rzecza jakiej nie zrozumialam bylo, kiedy w kafejce kelner zapytal, czy zycze sobie "Melange" (mokka z goracym mlekiem i pianka). Poza tym jakos sobie poradzilam, ale zaraz po powrocie sprawdzilam to slowko i okazalo sie ze znaczy co innego w Szwajcarii (kawa z bita smietana) i jeszcze co innego w Holandii (kawa wlewana jest na zoltko wymieszane z cukrem, na to bita smietana i szczypta kakao).
Super "agniulka"! Takich komentarzy mi trzeba. Takich rzeczy dowiadujesz sie jadac do danego kraju i przebywajac w tej kulturze. Ja w Austrii odwiedzilam tylko Wieden, i jedyna rzecza jakiej nie zrozumialam bylo, kiedy w kafejce kelner zapytal, czy zycze sobie "Melange" (mokka z goracym mlekiem i pianka). Poza tym jakos sobie poradzilam, ale zaraz po powrocie sprawdzilam to slowko i okazalo sie ze znaczy co innego w Szwajcarii (kawa z bita smietana) i jeszcze co innego w Holandii (kawa wlewana jest na zoltko wymieszane z cukrem, na to bita smietana i szczypta kakao).
Avatar_1_missing_thumb
salzburgerin (dodano 05 Marzec 2010, 16:48)
W jakim regionie (Land) przebywalas. Po raz pierwszy spotkalam sie z tym, ze pomidor w Austrii to Paradeiser.
W jakim regionie (Land) przebywalas. Po raz pierwszy spotkalam sie z tym, ze pomidor w Austrii to Paradeiser.
Avatar_1_missing_thumb
agniulka (dodano 04 Marzec 2010, 23:57)
Jeszcze zabawniej jest jak znając niemiecki wyjedzie się do Austrii. Pomijając już akcent i wymowę, trzeba pamiętać, że:
- nie Kartoffel a Erdapfel
- nie Quark a Topfen
- nie Pfannkuchen a Palatschinke
- nie Tomate a Paradeiser
-
niektóre są dla Polaków nawet bliższe:
- nie Strassenbahn a Tram, Tramwei
- nie Blumenkohl a Karfiol

a jednym z ciekawszych słówek w niemieckim jest pączek:
- od północy po Nadrenię mówi się na niego Berliner
- za to w Berlinie - Pfannkuchen (co również bywa naleśnikiem)
- na południu (i w Austrii) - Krapfen
- a w środkowych Niemczech (w tym wśród Ślązaków i na Śląsku też zostało :) ) - Kreppel
Jeszcze zabawniej jest jak znając niemiecki wyjedzie się do Austrii. Pomijając już akcent i wymowę, trzeba pamiętać, że: - nie Kartoffel a Erdapfel - nie Quark a Topfen - nie Pfannkuchen a Palatschinke - nie Tomate a Paradeiser - niektóre są dla Polaków nawet bliższe: - nie Strassenbahn a Tram, Tramwei - nie Blumenkohl a Karfiol a jednym z ciekawszych słówek w niemieckim jest pączek: - od północy po Nadrenię mówi się na niego Berliner - za to w Berlinie - Pfannkuchen (co również bywa naleśnikiem) - na południu (i w Austrii) - Krapfen - a w środkowych Niemczech (w tym wśród Ślązaków i na Śląsku też zostało :) ) - Kreppel
All rights reserved Mamwiedzę.pl
Ładuję...