Wakacje za granicą? Przełam barierę i podszlifuj język jeszcze przed wyjazdem.

Buongiorno, principessa

Kto widział film „Życie jest piekne”, pamięta entuzjastyczne okrzyki głównego bohatera do ukochanej: Buongiorno, principessa! Filmowa bohaterka nie była prawdziwą księżniczką, ale we Włoszech potomkowie arystokratów nadal ściśle przestrzegają tytułów.

Principe, czyli książę, to tytuł ze „średniej półki” arystokratycznej hierarchii. We Włoszech jest ona dość rozbudowana, ze względu na wieloletnie rozdrobnienie państwa i różne systemy władzy w poszczególnych państewkach. Najwyższy jest tytuł starożytny: imperatore albo cesare, czyli „cesarz, imperator”. Niżej plasuje się król, re – ten tytuł był używany już w czasach nowożytnych, w tych państewkach, które miały ustrój królestwa. Arciduca i granduca tłumaczone są na polski na „wielki książę”, jednak byli to władcy stojący ponad innymi książętami. Tytuły książęce duca i principe w zjednoczonych Włoszech są równorzędne, ale niegdyś zależało to od regionu: na południu Włoch to principe był władzą wyższą, natomiast na północy rządził duca (wenecki doża to w oryginale właśnie duca). Najniżej w arystokracji stoją marchese (markiz) i conte (hrabia). Ciekawostką jest tytuł, który nadał sobie Benito Mussolini, czyli Il Duce (wódz). Pochodzi od tego samego łacińskiego źródła, co duca (łac. dux), ale nigdy nie był tytułem arystokratycznym i dziś kojarzy się wyłącznie z dyktatorem z czasów II wojny.

 

Kurs włoskiego w dobrym tonie. Nastawienie na komunikację, słownictwo, łatwa gramatyka, opcje multimedialne i opieka nauczyciela. LINK SPONSOROWANY

Komentarze (0)

All rights reserved Mamwiedzę.pl
Ładuję...