Wakacje za granicą? Przełam barierę i podszlifuj język jeszcze przed wyjazdem.

Zanim przyjdzie Befana, czyli Boże Narodzenie po włosku

Po włosku Boże Narodzenie nazywa się „Natale” i obchodzone jest podobnie jak u nas i również trwa 3 dni. We Włoszech także przystraja się choinkę.
Big

W Gubbio, miasteczku położonym w Umbrii, Włosi stawiają największe drzewo bożonarodzeniowe na świecie: znajduje się na nim 800 światełek, 12 km przewodów elektrycznych. Świeci się ono od 7 grudnia do 11 stycznia. Równie znana jest choinka darowana corocznie Watykanowi przez państwa europejskie i stawiana na placu św. Piotra obok wspaniałej szopki bożonarodzeniowej. Jednak istotnym elementem świąt są również szopki (Presepio), w tym także żywe (jako pierwszy żywą szopkę, czyli jasełka, zorganizował w 1223 roku św. Franciszek). Obecnie najsłynniejsza szopka na świecie z figurami naturalnej wielkości ustawiana jest co roku przed Bazyliką św. Piotra w Rzymie. Świąteczne prezenty przynosi Święty Mikołaj, jednak dzieci równie niecierpliwie wyczekują Święta Trzech Króli, kiedy to mogą otrzymać po raz drugi podarunki – tym razem roznosi je stara, brzydka, ale dobra wróżka Befana. Również we Włoszech funkcjonuje tradycja spalania w kominku specjalnego polana (od Bożego Narodzenia do Nowego Roku). Jego powolne spalanie się symbolizuje powolne gaśnięcie starego roku i tego, co złego się w nim wydarzyło. Południowowłoska wieczerza wigilijna jest zazwyczaj postna i opiera się przede wszystkim na daniach rybnych. Serwuje się najczęściej spaghetti z małżami oraz baccala, czyli suszonego, solonego dorsza, i ziemniaki. Natomiast na północy jada się dania mięsne. Na każdym świątecznym stole musi koniecznie znaleźć się Panettone – świąteczna babka drożdżowa z rodzynkami i kandyzowanymi owocami, pochodząca z Mediolanu, lub też jej regionalne odpowiedniki: Pandoro z Werony lub Panforte z Sieny.

Komentarze (0)

All rights reserved Mamwiedzę.pl
Ładuję...