Boże Narodzenie po angielsku (i nie tylko)
Współczesny sposób obchodzenia świąt Bożego Narodzenia i przypisane im uniwersalne symbole w dużej mierze są dziś wypadkową tradycji wywodzących się z kultury anglosaskiej.
Mieszkańcy krajów anglosaskich przejęli niemiecki zwyczaj ubierania choinki. Z drugiej strony, część znanych na całym świecie świątecznych obyczajów bierze swój początek właśnie w brytyjskiej tradycji. Na przykład zwyczaj wieszania jemioły pod sufitem może liczyć nawet 2 tysiące lat i prawdopodobnie wywodzi się z obrzędów celtyckich kapłanów, druidów, zamieszkujących wówczas Brytanię (uważali oni jemiołę za roślinę świętą i używali jej do różnych ceremonii religijnych).
Innym popularnym zwyczajem jest palenie w kominku Yule log, czyli polana, w Wigilię Bożego Narodzenia (Yule log to także nazwa świątecznego ciasta, które przypomina wyglądem kawałek drewna). Ten z kolei obrzęd ma swój rodowód w wierzeniach wikingów, którzy w ten sposób czcili Thora – najważniejszego ze swoich bogów.
W Wielkiej Brytanii narodził się także zwyczaj wysyłania kartek świątecznych – w 1843 roku powstała pierwsza na świecie kartka świąteczna, która przedstawiała toast za nieobecnych przy wigilijnym stole. Zwyczaj wysyłania kartek przetrwał do dziś, choć w dobie Internetu powoli traci na znaczeniu.
Brytyjski rodowód ma ponadto zwyczaj wkładania prezentów do „pończoch-butów” zawieszanych np. nad kominkiem. Brytyjczycy świętują Boże Narodzenie dwa dni – 25 i 26 grudnia. Pierwszy dzień to czas prezentów i wspólnego rodzinnego obiadu. Do najczęściej konsumowanych potraw należą pieczony indyk, gęś albo wołowina, zupa żółwiowa, Christmas pudding – rodzaj budyniu z suszonymi owocami oraz mince pies, czyli okrągłe babeczki z suszonymi bakaliami. Drugi dzień Bożego Narodzenia to tzw. Boxing Day. Nazwa tego dnia wzięła się od świątecznych pudełek (ang. boxes), w których dawniej wręczano prezenty służbie oraz dostawcom. Obecnie w tym dniu mieszkańcy Wielkiej Brytanii obdarowują przede wszystkim ubogich. Tradycją są też świąteczne przyjęcia w gronie przyjaciół.
Z kolei w USA Boże Narodzenie obchodzone jest tylko 25 grudnia i jest o wiele mniej uroczyste niż np. Święto Dziękczynienia. Od końca listopada sklepy rozpoczynają jednak prawdziwą bożonarodzeniową ofensywę, której Amerykanie się poddają, kupując mnóstwo prezentów dla najbliższych. Ulice, sklepy, biura, restauracje – wszystkie pomieszczenia toną w świątecznych ozdobach. W świątecznym dniu Amerykanie spotykają się na uroczystym obiedzie, w czasie którego na stole oczywiście króluje pieczony indyk.
W Australii – z racji odmiennego klimatu – święta spędza się na plaży. Australijczycy rozkładają na piasku białe obrusy, na których serwują świąteczne przysmaki: pieczonego indyka, ciasteczka z bakaliami, puddingi owocowe czy ciasto przypominające nasz keks. W zasadzie nie urządza się tu kolacji wigilijnej, jednak w oczekiwaniu na Boże Narodzenie Australijczycy spotykają się w parkach i przy blasku świec śpiewają kolędy. Największe spotkania transmituje telewizja. W Australii ubiera się też choinki, nie tylko sztuczne, ale także prawdziwe.
Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.